"Napoleon przekraczający Alpy" Jacques-Louis David |
Gdy Wielka Armia zdobyła już pół Europy, po drodze zdobyła też część ziem dawnej Polski. W porozumieniu z carem Aleksandrem zdecydowano się utworzyć Księstwo Warszawskie – szczątkowe państwo polskie mające na celu zapewnić Cesarzowi wierność Polaków. Celowo uniknięto w nazwie nawiązania do przedrozbiorowej Polski, ale nawet tyle wystarczyło by rozpalić narodowowyzwoleńcze nadzieje, a poparcie dla Napoleona stało się jedną z oznak patriotyzmu. Także w Bydgoszczy...
Domek w Otorowie, w którym miał się zatrzymać Napoleon po drodze z Torunia. Wiele miejsc rości sobie prawo do miana "Domu Napoleona", ale ciężko udowodnić, że ten w którymkolwiek z nich przebywał. |
Bonaparte odwiedził nasze okolice osobiście co najmniej raz – przejazdem na początku czerwca* 1812 roku po drodze do Gdańska, razem ze swoją dziesięciotysięczną gwardią. Ponoć jeszcze zanim dotarł do miasta to zarządził postój na szosie prowadzącej do Nakła. Tam przycupnął na jednym z głazów narzutowych, z którego spoglądał na Kanał Bydgoski. Akurat przechodziła tamtędy mleczarka – wykupił od niej cały zapas mleka, a gdy już się dostatecznie napoił rozdał resztę swoim żołnierzom. Mleczarkę wynagrodził tak hojnie, że nie musiała się martwić o pieniądze przez długi czas. Sam Napoleon miał być tak zafascynowany Kanałem i jego urządzeniami, że wynajął dom przy pierwszej śluzie (Schleuser-Strasse, dziś ulica Grottgera) by móc go jeszcze obserwować nocą.
Zakole Wisły widziane z Wyszogrodu |
Krótko potem Napoleon zaatakował Rosję. Gdy we wrześniu dotarł do Moskwy, okazało się, że miasto zostało ewakuowane a cała żywność zabrana na polecenie generała Kutuzowa. Wielki Wódz wysyłał gońców do cara z prośbą o pokój, ale nie otrzymywał przez miesiąc żadnej odpowiedzi, wobec czego nakazał odwrót.
"Nocny biwak Wielkiej Armii" Vereshchagina |
Chodzą słuchy, że Bonaparte uciekając z Rosji, znów natrafił na Bydgoszcz na swojej drodze. Tutaj przypomniało mu się o dziewczynie, która przepowiedziała mu klęskę i bardzo zależało mu na tym, by móc z nią jeszcze przez chwilę porozmawiać. Wielu z jego żołnierzy znało język polski - zatem kilku udało do miasta by ją odnaleźć. Zawitali do domu Tomaszewskiego, jej ojca, a tam usłyszeli, że gdy Anna dowiedziała się o porażce Wielkiej Armii to straciła wszelką nadzieję na odrodzenie Polski i z rozpaczy pękło jej serce. Wspomniał też, że jego córka od dawna miała przeczucie rychłej klęski, ale wtedy starał sobie to tłumaczyć strachem dziewczyny o los Cesarza, wszak miała się w nim skrycie podkochiwać. Gdy posłańcy wrócili do Napoelona i opowiedzieli o tym co powiedział ojciec Anny, Wódz spochmurniał jeszcze bardziej i nie odezwał się do nikogo aż do następnego dnia.
Może to właśnie tamten ciepły czerwiec i piękno bydgoskiej przyrody spowodowały, że wielki wódz zbagatelizował mroźne rosyjskie zimy i poniósł sromotną klęskę?
Przewodnik po Bydgoszczy z 1940 roku podaje też informację, jakoby w pokoju na pierwszym piętrze domu narożnego przy Starym Rynku 27 Napoleon miał zimą 1812 roku spędzić noc.
*6-7 czerwca
*6-7 czerwca
źródła:
Otto Knoop "Sagen und Erzählungen aus der Provinz Posen"; Przewodnik Krajoznawczy po Bydgoszczy z 1929 roku; Kalendarz Bydgoski na rok 1972; Kalendarz Bydgoski na rok 1997
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz